Kuba chce wyjechać z dziewczyną na weekend do Zakopanego. Niestety, chwilowo znajduje się w kłopotach finansowych. Pan Roman, ze względu na zasady odziedziczone po przodkach, nie chce go wspomóc. Kuba udaje się po pożyczkę do swojego ojczyma, biznesmena Bukata. Ten, z oporami, godzi się na dofinansowanie pasierba, bierze jednak w zastaw jego samochód. To powoduje, że Kuba nie ma czym dotrzeć do stolicy polskich Tatr. Kiedy wreszcie udaje mu się "zdobyć" auto od swojego brata, Michała, okazuje się, że dziewczyna panicznie boi się podróżować samochodem i w góry chce jechać pociągiem. Po weekendzie Kuba zwraca pieniądze ojczymowi i zamierza odebrać swój wóz. Niestety Wigoń, zausznik Bukata, nie wiedział, że w samochodzie chłopaka jest popsuty ręczny hamulec...